W wielu stajniach zobaczyć można zawieszoną na grubym sznurze albo leżącą w żłobie bryłę soli. Naturalne lizawki solne to naprawdę świetna sprawa! To nie tyle gadżet umilający zwierzętom czas spędzany w boksie, na pastwisku bądź padoku, ile skarbnica cennych składników pokarmowych. Zwłaszcza jesienią i zimą, kiedy nie ma już świeżej trawy, warto o nich pomyśleć. Dlaczego to dobry pomysł? Sprawdź!
Bez względu na to, czy chodzi o lizawkę solną dla koni, przeżuwaczy, czy dzikiej zwierzyny leśnej, wybór nie powinien być przypadkowy. Na rynku istnieją różne rodzaje tego typu produktów, niestety niektóre z nich bywają mocno przetworzone – warto mieć tego świadomość. Lizawki zawierające w składzie cukier, syrop glukozowy, syntetyczne barwniki, aromaty to słaba opcja. Za to już te naturalne z różowej soli himalajskiej sprawdzą się idealnie. Dlaczego warto udostępniać je zwierzętom?
To nic innego jak całkiem pokaźnych rozmiarów bryły solne. Lizawki z soli himalajskiej są w 100% naturalne, a więc zdrowe, w pełni bezpieczne dla zwierząt – to ich zdecydowany wyróżnik. Czy wiesz, że u podnóża Himalajów, w miejscu, gdzie obecnie znajdują się pokłady soli, miliony lat temu był ocean? Sól himalajska wykrystalizowała się z naturalnych osadów oceanicznych bogatych w liczne pierwiastki śladowe. Oprócz chlorków i sodu zawiera ona ponad 90 innych nieodzownych mikro- i makroelementów, w tym magnez, potas, fosfor, wapń, miedź, cynk, selen, jod, siarkę, żelazo.
W ten prosty sposób uzupełnisz np. opartą na sianie i owsie jesienno-zimową dietę swojego konia w cenne minerały. Odpowiedni balans składników mineralnych w organizmie to podstawa dobrostanu, czyli dobrego samopoczucia zwierzęcia. Zawarte w lizawkach solnych pierwiastki śladowe niosą ze sobą szereg korzyści dla zdrowia, m.in.:
Pozytywnie wpływają też na przewodnictwo nerwowe, układ sercowo-naczyniowy, stan skóry, okrywy włosowej, stawów, a także płodność i laktację.
Oczywiście lizawki solne nie powstają jedynie z myślą o koniach, są również zdrowym dodatkiem do diety zwierząt gospodarskich m.in. krów, kóz, owiec. Gdy spadnie śnieg, minerałów poszukują także wolnożyjące dziki, łosie, sarny czy jelenie. Warto więc zawiesić solny kamień na padoku, w stajni, oborze, owczarni, a zimą umieścić go między gałęziami drzewa lub na słupku w lesie. Bryłę należy umocować w taki sposób, aby było do niej swobodne dojście ze wszystkich stron. W miarę możliwości postaraj się zabezpieczyć ją przed zamoknięciem. Pamiętaj jeszcze, aby zapewnić zwierzętom stały dostęp do czystej, świeżej wody.
Przede wszystkim dlatego, że lizawka solna nie ma być sposobem na zabicie nudy ani umilenie czasu spędzanego w stajni lub na padoku. Nie powinna być też smakołykiem zjadanym w nadmiernych ilościach. Z założenia jest to jedynie uzupełnienie codziennej zdrowej diety w pierwiastki śladowe. Do korzystania z lizawek nie należy więc zwierząt specjalnie zachęcać, nawet lepiej tego nie robić. Zwiększone zapotrzebowanie organizmu na składniki mineralne sprawia, że naturalnie pojawia się ochota na słony smak.
Właśnie dlatego lizawki z soli himalajskiej są dużo lepszą opcją niż te smakowe. Ponieważ nie zawierają one cukru ani sztucznych aromatów, zwierzęta korzystają z nich bardzo instynktownie – tylko wtedy, kiedy naprawdę tego potrzebują. Tak właśnie ma być.
Naturalne bryły solne można udostępniać zwierzętom przez cały rok albo jedynie okresowo w czasie zwiększonego zapotrzebowania na składniki pokarmowe. Pomyśl o nich szczególnie teraz w sezonie jesienno-zimowym, kiedy główną paszę objętościową stanowi siano o znacznie niższej zawartości minerałów niż zielonka pastwiskowa. Naturalne lizawki z soli himalajskiej zamówisz w Salinarium – sprawdź!